Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 28
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przez wodę - dodaje.

Jezioro zamiast podwórka

Podobny horror ludzie przeżyli w Kacwinie. - Padało chwilę, a nasze podwórko zamieniło się już w jezioro - opowiada Andrzej Kozub, mieszkający przy ul. Spiskiej. - Ledwo uratowaliśmy ciągnik i rozrzutnik - dodaje. Woda porwała im jednak 31 bali z sianem, 20 arkuszy blachy, opony, łańcuchy z ciągnika, wałek do kosiarki, nawijak do traktora. W korytarzu pływały buty i pantofle.
Dom Marii Sulir z Kacwina ze wszystkich stron otoczyła woda. -Pierwsza woda szła przez podwórko, potem zaczęła od strony drogi, a na koniec wylała z Kacwinianki. Woda tak buchnęła, że wyrwało drzwi z futrynami - opowiada. W wodzie znalazła się
przez wodę - dodaje.<br><br>&lt;tit&gt;Jezioro zamiast podwórka&lt;/&gt;<br><br>Podobny horror ludzie przeżyli w Kacwinie. - Padało chwilę, a nasze podwórko zamieniło się już w jezioro - opowiada Andrzej Kozub, mieszkający przy ul. Spiskiej. - Ledwo uratowaliśmy ciągnik i rozrzutnik - dodaje. Woda porwała im jednak 31 bali z sianem, 20 arkuszy blachy, opony, łańcuchy z ciągnika, wałek do kosiarki, nawijak do traktora. W korytarzu pływały buty i pantofle.<br>Dom Marii Sulir z Kacwina ze wszystkich stron otoczyła woda. -Pierwsza woda szła przez podwórko, potem zaczęła od strony drogi, a na koniec wylała z Kacwinianki. Woda tak buchnęła, że wyrwało drzwi z futrynami - opowiada. W wodzie znalazła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego