Typ tekstu: Książka
Autor: Rudniańska Joanna
Tytuł: Miejsca
Rok: 1999
nie mogę mieć takiej nadziei.
- Amundsen też w końcu nie wrócił, widziałem film na wideo. Poleciał samolotem, żeby kogoś ratować, i samolot zaginął.
- Więc idę po śladach Amundsena - powiedział Feliks.
Szedł po wąskim spłachetku kamienistej plaży, w słuchawkach na głowie. To był prezent od Ayi - telefon komórkowy, skrzyżowany z klasycznym walkmanem, ostatni młodzieżowy przebój. Do spacerowania, rozmów i słuchania muzyki. Dodatkową zaletą było to, że można było nagrywać rozmowy. Feliks też nagrywał swoje rozmowy z Eliaszem. Spacerował nad morzem i słuchał ich bez końca. Czasem wydawało mu się, że chłopiec, Eliasz, idzie tuż za nim.
- Dokąd idziesz, tato? - pytał chłopiec.
- Nie
nie mogę mieć takiej nadziei.<br>- Amundsen też w końcu nie wrócił, widziałem film na wideo. Poleciał samolotem, żeby kogoś ratować, i samolot zaginął.<br>- Więc idę po śladach Amundsena - powiedział Feliks.<br>Szedł po wąskim &lt;orig&gt;spłachetku&lt;/&gt; kamienistej plaży, w słuchawkach na głowie. To był prezent od Ayi - telefon komórkowy, skrzyżowany z klasycznym walkmanem, ostatni młodzieżowy przebój. Do spacerowania, rozmów i słuchania muzyki. Dodatkową zaletą było to, że można było nagrywać rozmowy. Feliks też nagrywał swoje rozmowy z Eliaszem. Spacerował nad morzem i słuchał ich bez końca. Czasem wydawało mu się, że chłopiec, Eliasz, idzie tuż za nim.<br>- Dokąd idziesz, tato? - pytał chłopiec.<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego