Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Literackie
Nr: 18
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1979
Nie istnieją żadne interesy, związki, układy czy emulacje, które budziłyby zainteresowanie profesjonalnych artystów tym, co robią ich koledzy-amatorzy. Dla zawodowców, a także dla ogromnej większości krytyków i dla całego środowiska artystyczno-intelektualnego, amatorzy po prostu nie istnieją, nic się o nich nie wie, zresztą taka wiedza nie miałaby żadnego waloru towarzyskiego. Nie działa nawet zwykła ciekawość zawodowa. Na festiwalowych pokazach w Zakopanem i na galowym koncercie zespołów nagrodzonych w Krakowie nie widziałem żadnych przedstawicieli środowisk artystycznych - prócz jurorów oczywiście.
Kiedyś było inaczej, Bim-Bom, Stodołą, STS, Piwnica pod Baranami znajdowały się w centrum uwagi, o ich programach mówiono więcej niż
Nie istnieją żadne interesy, związki, układy czy emulacje, które budziłyby zainteresowanie profesjonalnych artystów tym, co robią ich koledzy-amatorzy. Dla zawodowców, a także dla ogromnej większości krytyków i dla całego środowiska artystyczno-intelektualnego, amatorzy po prostu nie istnieją, nic się o nich nie wie, zresztą taka wiedza nie miałaby żadnego waloru towarzyskiego. Nie działa nawet zwykła ciekawość zawodowa. Na festiwalowych pokazach w Zakopanem i na galowym koncercie zespołów nagrodzonych w Krakowie nie widziałem żadnych przedstawicieli środowisk artystycznych - prócz jurorów oczywiście.<br> Kiedyś było inaczej, &lt;name type="place"&gt;Bim-Bom&lt;/&gt;, &lt;name type="place"&gt;Stodołą&lt;/&gt;, &lt;name type="place"&gt;STS&lt;/&gt;, &lt;name type="place"&gt;Piwnica pod Baranami&lt;/&gt; znajdowały się w centrum uwagi, o ich programach mówiono więcej niż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego