Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
przysyła mi extra pocztą recenzje wewnętrzne przeznaczone dla księgarzy.
Na mniej więcej 1,5 strony maszynopisu ktoś streszcza książkę, a w ostatnim zdaniu pisze, że jest ciekawa i zabawna. I nic więcej.
Lubię wnikliwą krytykę, taką, która mi nawet trochę rozsadzi książkę, ale czcze achy i ochy to nie jest waluta wymienialna na satysfakcję autora.
Czcze zachwyty są jak te siwe pieczątki, które weterynarze przybijają na połciach świeżego mięsiwa po jego przebadaniu.
Ja takiej pieczątki na czole nie potrzebuję.
Pisał o mnie Jerzy Jarzębski, bystry krytyk, i były to rozsądne rzeczy, ale rozrzucone są po rozmaitych przez nikogo nie widzianych polonistycznych
przysyła mi &lt;orig&gt;extra&lt;/&gt; pocztą recenzje wewnętrzne przeznaczone dla księgarzy.<br>Na mniej więcej 1,5 strony maszynopisu ktoś streszcza książkę, a w ostatnim zdaniu pisze, że jest ciekawa i zabawna. I nic więcej.<br>Lubię wnikliwą krytykę, taką, która mi nawet trochę rozsadzi książkę, ale czcze &lt;orig&gt;achy i ochy&lt;/&gt; to nie jest waluta wymienialna na satysfakcję autora.<br>Czcze zachwyty są jak te siwe pieczątki, które weterynarze przybijają na połciach świeżego mięsiwa po jego przebadaniu.<br>Ja takiej pieczątki na czole nie potrzebuję.<br>Pisał o mnie Jerzy Jarzębski, bystry krytyk, i były to rozsądne rzeczy, ale rozrzucone są po rozmaitych przez nikogo nie widzianych polonistycznych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego