Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
najwięcej ciała i złowić na nie jakiegoś faceta. Knajpy wybieram tylko te, gdzie jest dużo mężczyzn. Na widok mężczyzny włącza mi się jakiś sygnał, nad którym zupełnie nie jestem w stanie zapanować.

Seksualne, nieustanne samopotwierdzenie

Seks jest wszystkim i niczym. Celem i środkiem jednocześnie.
Potoczne wyobrażenie nimfomanki to wyuzdana kobieta-wamp, która wybiera sobie kochanków na zimno i z premedytacją, wskazując ich ulakierowanym na purpurowo paznokciem. Albo "napalona panienka, nie potrafiąca przepuścić żadnym portkom w okolicy", pozbawiona hamulców moralnych i wstydu. Nic bardziej mylącego. Nimfomanki to nie wyrachowane łowczynie - one same są ofiarami własnego popędu seksualnego, nad którym nie mają kontroli
najwięcej ciała i złowić na nie jakiegoś faceta. Knajpy wybieram tylko te, gdzie jest dużo mężczyzn. Na widok mężczyzny włącza mi się jakiś sygnał, nad którym zupełnie nie jestem w stanie zapanować.<br><br>&lt;tit&gt;Seksualne, nieustanne &lt;orig&gt;samopotwierdzenie&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>Seks jest wszystkim i niczym. Celem i środkiem jednocześnie. <br>Potoczne wyobrażenie nimfomanki to wyuzdana kobieta-wamp, która wybiera sobie kochanków na zimno i z premedytacją, wskazując ich &lt;orig&gt;ulakierowanym&lt;/&gt; na purpurowo paznokciem. Albo "napalona panienka, nie potrafiąca przepuścić żadnym portkom w okolicy", pozbawiona hamulców moralnych i wstydu. Nic bardziej mylącego. Nimfomanki to nie wyrachowane łowczynie - one same są ofiarami własnego popędu seksualnego, nad którym nie mają kontroli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego