zdałem sobie sprawę, że jest zmierzch.<br>Dzwonek. Przez chwilę byłem nieruchomy, ba! - zesztywniały. Miałem nadzieję, że dzwonek się nie powtórzy. Znowu krótki, ostry dźwięk. Usłyszałem kroki gospodyni, idącej ku drzwiom...</><br><br><div type="story" sex="m"><tit>Człowiek epoki</><br><intro>Niech się stanie głos...</><br><br>...jestem nieco zakłopotany zaczynając swą opowieść, wieńczącą jedyny cel mojego życia, jakim było znalezienie wampira vel wampyra, powtarzam: jestem zakłopotany nieco, ale do mówienia zmusza mnie przekonanie, że każdy człowiek jest winien swoim siostrom i braciom w gatunku jakąś opowieść ku pokrzepieniu serc według swoich możliwości, więc i mnie od tego obowiązku uchylać się nie wolno. Pokrzepiającym dla szerokiej publiczności może być przykład uwieńczenia powodzeniem