Z rozmowy wynikło, że młoda panna jest siostrą, starsza zaś dama opiekunką owej siostry. <br>- Więc to pan tak sobie wędruje po świecie ze swoją córeczką? - dziwiła się starsza dama. Ojciec całą drogę biedził się, co by tu wymyślić, aby upozorować wędrówkę, nadać jej jakiś cel przyzwoity. <br>- Wezmą nas za parę wariatów, Henrysiu, tak, tak, moja córko - mówił smętnie, potrząsając głową. - Ludzie na wsi są bardzo rozsądni i nie uznają dzikich pomysłów. Uważają, że jeden jest tylko godny i dostojny sposób życia - właśnie ich własny. <br>W końcu uradzono, że to doktor kazał ojcu bardzo dużo chodzić, ale teraz, gdy przyszło co do