uniwersalne przesłanie, czy można stworzyć film, który powie cokolwiek nowego o tamtych ludziach i o nas samych, o państwie krzyżackim, o tamtej Polsce i tamtej Litwie, ale też o tej Europie, która właśnie powstaje jako całość, nie z ducha przemocy, a z ducha ugody i porozumienia. Bo tylko taki film warto kręcić. Reszta to nabijanie kasy i żerowanie na dawno przebrzmiałych emocjach.<br>Tak naprawdę problem z Krzyżakami z perspektywy wieku XXI polega na tym, że żadna z historycznych legend nie jest dziś nośna. Pozostają oczywiście niezmienne twarde fakty z dziejów Zakonu, które jednak zawsze będą odmiennie interpretowane. Rzecz w tym, że