Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
a dziewczynki pobiegły do ogrodu i spoza krzaków jaśminu patrzyły przez otwarte drzwi na biesiadujących. Ojciec zobaczył je tam ze swego miejsca, wstał, wyszedł na werandę i zawołał, by przyszły. Pani Barbara przywiodła je do krzesła, na którym siedział otyły pan o czerwonej twarzy i spadających aż na piersi białych wąsach.
- To są - rzekła - panie radco, moje córki. Ukłońcie się, dziewczynki.
Pan położył każdej z nich na głowie ciężką rękę i pytał: Jak wam na imię, dziewuszki? Co? Mówcie głośniej. Agnieszka i...? Emilia? Emilia... Ładne imiona. Ładne. Przywieźże mi kiedy te panny do Piekar, kochasiu.
Inni goście też wołali dzieci ku
a dziewczynki pobiegły do ogrodu i spoza krzaków jaśminu patrzyły przez otwarte drzwi na biesiadujących. Ojciec zobaczył je tam ze swego miejsca, wstał, wyszedł na werandę i zawołał, by przyszły. Pani Barbara przywiodła je do krzesła, na którym siedział otyły pan o czerwonej twarzy i spadających aż na piersi białych wąsach.<br>- To są - rzekła - panie radco, moje córki. Ukłońcie się, dziewczynki.<br>Pan położył każdej z nich na głowie ciężką rękę i pytał: Jak wam na imię, dziewuszki? Co? Mówcie głośniej. Agnieszka i...? Emilia? Emilia... Ładne imiona. Ładne. Przywieźże mi kiedy te panny do Piekar, kochasiu.<br>Inni goście też wołali dzieci ku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego