czy innej uroczystości wytoczyło się beczki, to chłopstwo piło i piło, a nigdy przed porankiem nie zaczynali rżnąć się nożami. Przez noc poszło tyle gorzałki, że starczyłoby jej, żeby cała armia niemiecka wstawiła się na sztywno, a ludzie, jeśli byli nieprzytomni, to raczej od pobicia niż alkoholu.<br>Pan Wildermayer ma wąsiki i bródkę l la Napoleon III, które starannie pielęgnuje, i często wtrąca się do rozmowy ni w pięć, ni w dziewięć. Teraz swoim wystąpieniem pomieszał szyki Vilbertowi, który właśnie koncentrował się do przeciwnatarcia. Tymczasem więc zabrał głos Mac Kinley:<br>- Pochwyciłem strzałę, którą wypuścił pan w moim kierunku, ale nie zraniła