Typ tekstu: Książka
Autor: Zawitkowski Józef
Tytuł: Jam sługa Twój...
Rok: 1995
przeżyć.
Idę dziś zamyślony z uczniami do domu, do Emaus.
Chciałbym usiąść na kamieniu przydrożnym
i pomyśleć o tym wszystkim spokojnie.

Tamten czwartkowy wieczór i tamta straszna noc.
Umywał im nogi.
Nie mogę tego ani pojąć, ani zrozumieć.
Czy On aż tak potrafi kochać?
Piotrze, wiem, że się broniłeś.
Słyszałem waszą rozmowę.
Mówiłeś:
Panie, Ty mi będziesz nogi umywał?
Tak, Piotrze, gdybym tobie nóg nie umył,
nie miałbyś ze Mną nic wspólnego.
Panie, to nie tylko nogi, ale i ręce, i głowę,
Całego mnie umyj, bylebym zawsze był z Tobą.
Piotrze, kto jest czysty, wystarczy, aby umyć mu nogi.
I wy
przeżyć.<br>Idę dziś zamyślony z uczniami do domu, do Emaus.<br>Chciałbym usiąść na kamieniu przydrożnym<br>i pomyśleć o tym wszystkim spokojnie.<br><br>Tamten czwartkowy wieczór i tamta straszna noc.<br>Umywał im nogi.<br>Nie mogę tego ani pojąć, ani zrozumieć.<br>Czy On aż tak potrafi kochać?<br>Piotrze, wiem, że się broniłeś.<br>Słyszałem waszą rozmowę.<br>Mówiłeś:<br>Panie, Ty mi będziesz nogi umywał?<br>Tak, Piotrze, gdybym tobie nóg nie umył,<br>nie miałbyś ze Mną nic wspólnego.<br>Panie, to nie tylko nogi, ale i ręce, i głowę,<br>Całego mnie umyj, bylebym zawsze był z Tobą.<br>Piotrze, kto jest czysty, wystarczy, aby umyć mu nogi.<br>I wy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego