Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
okna Ogródka, choć nie miała już żółtej wstążki na czole ani wymalowanych oczu. To była ta sama główka, którą przedtem widziałem w łóżku Nocnego Śpiewaka i całkiem niedawno dostrzegłem wśród dziewcząt z domu uciech.
"To Srebrzanka" - wyjaśnił Koniec, rozkładając bezradnie ręce. - "Idzie z nami."
"Tak po prostu?"
"Przyszła zaraz po waszym odejściu i już nie dała się wyrzucić. To dziewczyna Nocnego Śpiewaka."
"Widzę. Jedna ze stu pięćdziesięciu. Koniec, na Miłosierdzie, czy naprawdę nie byliście w stanie poradzić sobie z jedną dziewuchą?"
"Sam spróbuj, bohaterze! Mało mi oczu nie wydrapała."
"Ciekawe, co na to powie Śpiewak, gdy już się ocknie."
"Nie będzie
okna Ogródka, choć nie miała już żółtej wstążki na czole ani wymalowanych oczu. To była ta sama główka, którą przedtem widziałem w łóżku Nocnego Śpiewaka i całkiem niedawno dostrzegłem wśród dziewcząt z domu uciech.<br>"To Srebrzanka" - wyjaśnił Koniec, rozkładając bezradnie ręce. - "Idzie z nami."<br>"Tak po prostu?"<br>"Przyszła zaraz po waszym odejściu i już nie dała się wyrzucić. To dziewczyna Nocnego Śpiewaka."<br>"Widzę. Jedna ze stu pięćdziesięciu. Koniec, na Miłosierdzie, czy naprawdę nie byliście w stanie poradzić sobie z jedną dziewuchą?"<br>"Sam spróbuj, bohaterze! Mało mi oczu nie wydrapała."<br>"Ciekawe, co na to powie Śpiewak, gdy już się ocknie."<br>"Nie będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego