Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
wojska równym kłusem ruszyły ku sobie. Jeszcze dziesięć, pięć metrów i dwie siły zetrą się w śmiertelnej walce.
- O Jezu, oni wszyscy walą na nas - jęknął Kajaki.
- Cicho, bierzemy Syrojeżkę - warknął Polek. Rzeczywiście, nie był to trudny łup. Wbrew logice, ale zgodnie z hierarchią szarż mięsisty i ciężki generał dosiadł wątłego pułkownika Rysia. Nadrabiając ten niedostatek proporcji, parli gwałtownie naprzód, wpatrzeni w najsłabszą parę Doliniarzy: Polka i Kajakiego. Jakoż starli się rychło z chrzęstem oręża. Polek zaprawił bykiem pułkownika, który stęknął przyklękając chwiejnie.
- Kajaki, chwyć Syrojeżkę za kołnierz! - rozkazał szybko Polek. Kajaki, szczęknąwszy zębami, wypełnił rozkaz. Teraz Polek rzucił się nagle
wojska równym kłusem ruszyły ku sobie. Jeszcze dziesięć, pięć metrów i dwie siły zetrą się w śmiertelnej walce.<br>- O Jezu, oni wszyscy walą na nas - jęknął Kajaki.<br>- Cicho, bierzemy Syrojeżkę - warknął Polek. Rzeczywiście, nie był to trudny łup. Wbrew logice, ale zgodnie z hierarchią szarż mięsisty i ciężki generał dosiadł wątłego pułkownika Rysia. Nadrabiając ten niedostatek proporcji, parli gwałtownie naprzód, wpatrzeni w najsłabszą parę Doliniarzy: Polka i Kajakiego. Jakoż starli się rychło z chrzęstem oręża. Polek zaprawił bykiem pułkownika, który stęknął przyklękając chwiejnie.<br>- Kajaki, chwyć Syrojeżkę za kołnierz! - rozkazał szybko Polek. Kajaki, szczęknąwszy zębami, wypełnił rozkaz. Teraz Polek rzucił się nagle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego