Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
co kot napłakał, ale ponieważ ja sam, odkąd pamiętam, czułem się kimś nieomal etnicznie innym, drżąc przed motłochem na ulicy, pogromem i prześladowaniami. W moich wizjach notorycznie pojawiał się motyw, że zostaję rozpoznany gdzieś na mieście i zgraja chwyta mnie, powala, kopie. Niekiedy rozbierali mnie do naga, by szydzić z wątłej budowy, tłum rżał, bił brawo; i działo to się w centralnych punktach Warszawy: na MDM--ie, placu Unii, na rogu Alej i Marszałkowskiej; to ten od nich, ta gnida - szeptano w tramwajach i autobusach, wskazując mnie palcem i gdy zobaczyłem Milenę w barze "Pod Dwójką", Milenę ściągającą wzrok i pożądanie
co kot napłakał, ale ponieważ ja sam, odkąd pamiętam, czułem się kimś nieomal etnicznie innym, drżąc przed motłochem na ulicy, pogromem i prześladowaniami. W moich wizjach notorycznie pojawiał się motyw, że zostaję rozpoznany gdzieś na mieście i zgraja chwyta mnie, powala, kopie. Niekiedy rozbierali mnie do naga, by szydzić z wątłej budowy, tłum rżał, bił brawo; i działo to się w centralnych punktach Warszawy: na MDM--ie, placu Unii, na rogu Alej i Marszałkowskiej; to ten od nich, ta gnida - szeptano w tramwajach i autobusach, wskazując mnie palcem i gdy zobaczyłem Milenę w barze "Pod Dwójką", Milenę ściągającą wzrok i pożądanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego