Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
którym mocno spała przeniesiona tam Irenka. Całe szczęście, że ma zdrowy sen. Nic nie rozpaple.
- Zostawię pani trochę dolarów.
Pan Kocowski nie majaczył we śnie. Uchylił powieki, z uwagą patrzył na Martę błyszczącymi gorączką oczyma. Wziął się już widać w garść. Za chwilę sprawiał wrażenie zupełnie wypoczętego. Drobny, na pozór wątły człowiek, skąd w nim tyle sił?
- Jakie dolary? Po co? - Już myślała o nowych, skomplikowanych poleceniach. - Nikogo nie da się przekupić, skoro nic nie wiadomo.
- Pieniądze są dla pani. To odprawa. I dla Surmówny. Nie wiem, co będzie ze mną. Czy uda mi się jeszcze kiedy tu dotrzeć? Co będzie
którym mocno spała przeniesiona tam Irenka. Całe szczęście, że ma zdrowy sen. Nic nie rozpaple.<br> - Zostawię pani trochę dolarów.<br>Pan Kocowski nie majaczył we śnie. Uchylił powieki, z uwagą patrzył na Martę błyszczącymi gorączką oczyma. Wziął się już widać w garść. Za chwilę sprawiał wrażenie zupełnie wypoczętego. Drobny, na pozór wątły człowiek, skąd w nim tyle sił?<br> - Jakie dolary? Po co? - Już myślała o nowych, skomplikowanych poleceniach. - Nikogo nie da się przekupić, skoro nic nie wiadomo.<br> - Pieniądze są dla pani. To odprawa. I dla Surmówny. Nie wiem, co będzie ze mną. Czy uda mi się jeszcze kiedy tu dotrzeć? Co będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego