sykiem<br>Jak huczna zawierucha,<br>Nie stając przed nikim<br>Ekspres przez kres przelata<br>Jak widmo spoza świata,<br>Które sam szatan wygnał -<br>Wiatr - nie wiatr, sygnał - nie sygnał,<br>Tunel, czy most,<br>Pędzi na oślep, na wprost,<br>Jak gdyby kamień wyrzucony z procy,<br>Leci w samo serce nocy.<br><br>Wślizguje się w przestrzeń jak wąż<br>Błyskawicznie,<br>Stuk szyn wciąż<br>Wygina się rytmicznie<br>Na zakrętach bezkresu,<br>W jakieś "impromtu" ekspresu.<br><br>- - - - - - - - - - - - - - - -<br><br>- Mała Księżniczka w przedziale<br>Rozplata włosy niedbale,<br>Pogrążona w spleen,<br>W takt stuku szyn.<br><br>- - - - - - - - - - - - - - - -<br><br>Stuk szyn,<br>Stuk szyn,<br>Stacje lecą jak te ćmy,<br>Kto ma jechać? My<br>Czy wy?<br>Po co<br>Nocą<br>Tym ekspresem<br>Szalejemy nad