Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
się nagle stało. Naczelny inżynier i kierownik pracowni zetknęli się w drugich drzwiach ze śpieszącym na spotkanie Lesia Włodkiem i wszyscy trzej, razem stłoczeni, w żaden sposób nie mogli dostatecznie szybko usunąć się z zasięgu szaleństwa, którego rozpętanie mniej ujrzeli, a bardziej poczuli na sobie.
Z przeraźliwym szatańskim sykiem wściekły wąż piany, niczym skondensowany tajfun, miotał się w małym korytarzyku, a w jego objęciach miotał się Lesio, oszołomiony, zaskoczony i ogłupiały bardziej niż kiedykolwiek w życiu. Ślizgając się i wierzgając nogami, każdym kopnięciem zmieniając położenie gaśnicy, która już i tak, na zasadzie odrzutu, samodzielnie wykazywała przerażającą ruchliwość, plując pianą, oślepiony, nie
się nagle stało. Naczelny inżynier i kierownik pracowni zetknęli się w drugich drzwiach ze śpieszącym na spotkanie Lesia Włodkiem i wszyscy trzej, razem stłoczeni, w żaden sposób nie mogli dostatecznie szybko usunąć się z zasięgu szaleństwa, którego rozpętanie mniej ujrzeli, a bardziej poczuli na sobie.<br>Z przeraźliwym szatańskim sykiem wściekły wąż piany, niczym skondensowany tajfun, miotał się w małym korytarzyku, a w jego objęciach miotał się Lesio, oszołomiony, zaskoczony i ogłupiały bardziej niż kiedykolwiek w życiu. Ślizgając się i wierzgając nogami, każdym kopnięciem zmieniając położenie gaśnicy, która już i tak, na zasadzie odrzutu, samodzielnie wykazywała przerażającą ruchliwość, plując pianą, oślepiony, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego