Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
odbicia. Pomiędzy gęstymi korzeniami dzikich porzeczek szamotały się jakieś niewidoczne ptaki.
- Na co czekasz? - zniecierpliwił się Polek. Kajaki wstrzymał oddech na chwilę, następnie rzekł bardzo cicho:
- Ona kocha się w Kękusiu.
- Kto? - spytał szybko Polek, chociaż już wszystko wiedział i serce łopotało mu szybko w piersi.
- No ona, Puciałłówna. Seledynowe ważki przybiegły znad wody, stanęły przed nimi w powietrzu, ciekawe i natrętne. Polek z wielkim trudem przełknął ślinę.
- Skąd wiesz?
- Wszyscy wiedzą już dawno. Zielony brzeg przeciwległy gasł w czerni. Niebo nad nim stało się białe i smutne, trawy przestały pachnąć.
- Ja myślałem, że ty wiesz - powiedział Kajaki. Cicho dokoła, tylko
odbicia. Pomiędzy gęstymi korzeniami dzikich porzeczek szamotały się jakieś niewidoczne ptaki.<br>- Na co czekasz? - zniecierpliwił się Polek. Kajaki wstrzymał oddech na chwilę, następnie rzekł bardzo cicho:<br>- Ona kocha się w Kękusiu.<br>- Kto? - spytał szybko Polek, chociaż już wszystko wiedział i serce łopotało mu szybko w piersi.<br>- No ona, Puciałłówna. Seledynowe ważki przybiegły znad wody, stanęły przed nimi w powietrzu, ciekawe i natrętne. Polek z wielkim trudem przełknął ślinę.<br>- Skąd wiesz?<br>- Wszyscy wiedzą już dawno. Zielony brzeg przeciwległy gasł w czerni. Niebo nad nim stało się białe i smutne, trawy przestały pachnąć.<br>- Ja myślałem, że ty wiesz - powiedział Kajaki. Cicho dokoła, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego