operacja udana. <br>Hoduje się świnie z genami ludzkimi, żeby produkowały narządy łatwiej przyswajalne przez organizm &lt;foreign lang="lat"&gt;homo sapiensa&lt;/&gt;. Z krwi świń próbuje się wytwarzać substytuty składników krwi ludzkiej do celów transfuzji. Te coraz silniejsze związki krwi, i nie tylko, skłoniły nawet kiedyś Krzysztofa Żółkiewskiego do postawienia na łamach &lt;name type="tit"&gt;"Zielonych Brygad"&lt;/&gt; kilku ważkich pytań.<br>Na przykład: czy przy tak bliskim fizjologicznie pokrewieństwie świni i człowieka zjadanie wieprzowiny jest w jakimś stopniu kanibalizmem?<br>Albo: czy przeszczepione serce świni nadal jest "mięsem" i może być - w przypadku zgonu pacjenta - przedmiotem obrotu handlowego i wykorzystane w gastronomii?<br>Wreszcie problem prawdziwie filozoficzny: czy może zdarzyć się, że