Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
prawdziwym praktycznym sprawdzianem, który najczęściej zdają na dwóję, ponieważ praktyka mija się z teorią. Płaczą razem z dzieckiem i nie śpią kilka nocy sprawdzając, czy dziecko oddycha. Gdy malec dostaje wysypki, winią za to siebie, wpadają w rozpacz twierdząc, że są złymi matkami.
Mąż schodzi na dalszy plan. Ich hierarchia ważności to: dziecko, praca (lub: praca, dziecko), dom, mąż. Tłumaczą mu: "Zaczekaj, dziecko płacze", albo "Zrób sobie sam, muszę skończyć swoją robotę".
Wszystkowiedzące przesadnie dbają o higienę Potrafią nosić w mieszkaniu maskę. Przez trzy miesiące nie wpuszczają gości, a kiedy babcia pogładzi rączkę dziecka, myją ją, jak tylko babcia odwróci głowę
prawdziwym praktycznym sprawdzianem, który najczęściej zdają na dwóję, ponieważ praktyka mija się z teorią. Płaczą razem z dzieckiem i nie śpią kilka nocy sprawdzając, czy dziecko oddycha. Gdy malec dostaje wysypki, winią za to siebie, wpadają w rozpacz twierdząc, że są złymi matkami.<br> Mąż schodzi na dalszy plan. Ich hierarchia ważności to: dziecko, praca (lub: praca, dziecko), dom, mąż. Tłumaczą mu: "Zaczekaj, dziecko płacze", albo "Zrób sobie sam, muszę skończyć swoją robotę".<br> Wszystkowiedzące przesadnie dbają o higienę Potrafią nosić w mieszkaniu maskę. Przez trzy miesiące nie wpuszczają gości, a kiedy babcia pogładzi rączkę dziecka, myją ją, jak tylko babcia odwróci głowę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego