Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.02 (27)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Jak długo już tu pani mieszka?
- Od półtora roku. Trafiłam tu nagle. Po operacji w szpitalu musiałam przechodzić rekonwalescencję pod stałą opieką lekarską i pielęgniarską. W szpitalu pytali: "Kto panią odbierze?". Nikt, bo nie mam rodziny. Przyjechałam więc tutaj. A warunki są tu znakomite i obsługa wspaniała. W nocy pielęgniarka wchodzi - bo chociaż czuję się lepiej, to nadal trzymam drzwi otwarte na korytarz - i zawsze sprawdzi, czy d... nie goła, a jak goła, to przykryje.
Od razu podjęła pani decyzję, że zostanie w Skolimowie na zawsze?
- Nie, skądże. Na początku byłam oszołomiona. Każdego dnia spodziewałam się, że umrę. Ale budziłam się
Jak długo już tu pani mieszka?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Od półtora roku. Trafiłam tu nagle. Po operacji w szpitalu musiałam przechodzić rekonwalescencję pod stałą opieką lekarską i pielęgniarską. W szpitalu pytali: "Kto panią odbierze?". Nikt, bo nie mam rodziny. Przyjechałam więc tutaj. A warunki są tu znakomite i obsługa wspaniała. W nocy pielęgniarka wchodzi&lt;/&gt; - bo chociaż czuję się lepiej, to nadal trzymam drzwi otwarte na korytarz &lt;q&gt;- i zawsze sprawdzi, czy d... nie goła, a jak goła, to przykryje.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Od razu podjęła pani decyzję, że zostanie w Skolimowie na zawsze?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;- Nie, skądże. Na początku byłam oszołomiona. Każdego dnia spodziewałam się, że umrę. Ale budziłam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego