o zdenerwowanie, może nie tyle przeciw niej, co przeciw sobie samemu.<br>- Chłopiec, chłopiec - wybucham i zdenerwowanie moje powiększa się, bo czuję, że ten wybuch jest bardzo chłopięcy - pani zachowanie zmusza człowieka do jakiegoś infantylizmu, z panią nie można inaczej, jak szkolnie jakoś, niedojrzale i niesfornie. To pani jest pensjonarka i wciąga pani człowieka w swoją pensjonarskość. A lat mam akurat tyle, ile mam, i ani kawałka więcej, jeśli pani chce wiedzieć.<br>Jestem przerażony głupotą tego, co mówię, i naiwnym, szkolnym sposobem zachowania przy tym. Zerkam, czy czasem nie mam krótkich spodeniek, i ukradkiem patrzę w szybę, czy nie jestem uczesany z