Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
swym nosie, zobaczyłem, jak wygląda naprawdę. Przeraziłem się. Nie mam pojęcia, co to było. Jakaś zbiorowa fatamorgana? Czy prowokacja Złego?
Z profilem wpisującym się w przeraźliwie wydłużony trójkąt, z potwornie, chorobliwie rozrośniętym nosem, jak bulterier z pyskiem znaczonym cierpieniem: tępawa, koszmarna. Nie wiem, jak opisać wady uwydatnione przez to tajemnicze wcielenie mojej Małgosi.
Wiem natomiast, co zrobiłem po powrocie do domu. Przyniosłem z piwnicy albumy rodzinne, usiadłem z flaszką whisky Canadian Club i waląc prosto w gardło złocisty napój, patrzyłem na nasze zdjęcia, żeby odczarować tamten obraz. Z zadartą głową, wpatrzony w malutki srebrzący się na ścianie krzyżyk, mówiłem:
- Jezu, błagam
swym nosie, zobaczyłem, jak wygląda naprawdę. Przeraziłem się. Nie mam pojęcia, co to było. Jakaś zbiorowa fatamorgana? Czy prowokacja Złego?<br>Z profilem wpisującym się w przeraźliwie wydłużony trójkąt, z potwornie, chorobliwie rozrośniętym nosem, jak bulterier z pyskiem znaczonym cierpieniem: tępawa, koszmarna. Nie wiem, jak opisać wady uwydatnione przez to tajemnicze wcielenie mojej Małgosi. <br>Wiem natomiast, co zrobiłem po powrocie do domu. Przyniosłem z piwnicy albumy rodzinne, usiadłem z flaszką whisky Canadian Club i waląc prosto w gardło złocisty napój, patrzyłem na nasze zdjęcia, żeby odczarować tamten obraz. Z zadartą głową, wpatrzony w malutki srebrzący się na ścianie krzyżyk, mówiłem:<br>- Jezu, błagam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego