nad<br>Wisłę czy będzie się po mieście włóczył, a powie, że w kościele był.<br>Tylko nigdy nie pamięta, co ksiądz na kazaniu mówił. I przypilnujcie go<br>tam, żeby się pomodlił.<br> A Sulkę poznałem jeszcze tego samego dnia, gdyśmy uciekając przed<br>wojną, przyjechali do dziadków. Ojciec, matka, nie rozpakowawszy nawet<br>walizek, wdali się od razu w rozmowę, a ja wyszedłem przed dom<br>popatrzeć na wieś i naprzeciw, po drugiej stronie drogi, na kamiennych<br>schodkach przed chałupą, siedziała właśnie Sulka. Kolana miała<br>podciągnięte pod brodę, sukienkę zadartą do kolan i jakoś tak oplatała<br>te kolana rękami, że wydawała się cała nimi opleciona, aż za