Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
dla mnie. Dla dobra dziecka.
- Dla nas wszystkich.
- Sama nie wierzysz w tę przypowieść. Nie pamiętam żebyście z ojcem mówili o sobie MY. Powinniście się rozejść. Oboje się męczycie a ja z wami. Ale tobie brak odwagi i środków na mieszkanie, ojciec nie ruszy palcem aby coś zmienić dopóki nie wdepnie w inny układ. Wtedy ty zostaniesz najbardziej poszkodowana.
- Nie będziesz cierpiała jeślibym odeszła?
- Będę. Lepszy jednak zgryz niż kacze bajoro w którym siedzimy po uszy.
"... piją wodę morską, mówią lemoniada... potem ukradkiem rzygają..." napisał poeta wprawdzie z innej okazji, ale pasuje do nas.
- Co ci się stało, Ula?
- Ktoś wreszcie
dla mnie. Dla dobra dziecka.<br>- Dla nas wszystkich.<br>- Sama nie wierzysz w tę przypowieść. Nie pamiętam żebyście z ojcem mówili o sobie MY. Powinniście się rozejść. Oboje się męczycie a ja z wami. Ale tobie brak odwagi i środków na mieszkanie, ojciec nie ruszy palcem aby coś zmienić dopóki nie wdepnie w inny układ. Wtedy ty zostaniesz najbardziej poszkodowana.<br>- Nie będziesz cierpiała jeślibym odeszła?<br>- Będę. Lepszy jednak zgryz niż kacze bajoro w którym siedzimy po uszy.<br>&lt;q&gt;"... piją wodę morską, mówią lemoniada... potem ukradkiem rzygają..."&lt;/&gt; napisał poeta wprawdzie z innej okazji, ale pasuje do nas.<br>- Co ci się stało, Ula?<br>- Ktoś wreszcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego