Dobra i Mądra jest bardzo chora.<br>- Wiem.<br>- Mędrcy są w stolicy, przy niej.<br>- Nie mają teraz dla mnie czasu, tak?<br>- Tak - odparł po prostu. - Zabiorę cię do Hiacynty. Co ty na to?<br>- Dobrze. - Wpatrzyłam się w ogień. Nad wieloma rzeczami musiałam się zastanowić.<br>Do Jabłonki, w której mieszkała Hiacynta, mieliśmy wędrować prawie dwa dni. W sytuacji, gdyby smok był całkiem zdrowy, droga zajęłaby nam mniej czasu. Chociaż mówił, że rana tak bardzo mu nie dokucza, wiedziałam, że nie było to prawdą.<br>Kierowaliśmy się na zachód. Maszerowaliśmy górami porośniętymi ostrą, ciemną trawą i smukłymi drzewami o krótkich, grubych igłach. Smocurek prowadził ścieżkami