Typ tekstu: Książka
Autor: Dunin Kinga
Tytuł: Tabu
Rok: 1998
Sama Marta też nie była pewna, co o tym sądzić. W ciągu tygodnia jadała - to prawda, czasami narzekając - jarskie potrawy taty, a w sobotę mama zazwyczaj robiła jakieś duże mięsne danie na dwa dni, którego tata nie jadł, ale też nie robił na ten temat żadnych uwag. Wuja Karola jednak wegetarianizm po prostu wściekał, tak jakby to było jakieś przestępstwo albo ohydne zboczenie, wymagające aktywnego zwalczania wszędzie, gdziekolwiek się pojawi.
- W każdym razie karpia nigdy bym nie zabił - dodał Jacek prowokacyjnie.
- A ja to robię. Owijam rybę szczelnie gazetą i buch! Młotkiem w łeb. Ktoś to musi robić, aby ktoś mógł
Sama Marta też nie była pewna, co o tym sądzić. W ciągu tygodnia jadała - to prawda, czasami narzekając - jarskie potrawy taty, a w sobotę mama zazwyczaj robiła jakieś duże mięsne danie na dwa dni, którego tata nie jadł, ale też nie robił na ten temat żadnych uwag. Wuja Karola jednak wegetarianizm po prostu wściekał, tak jakby to było jakieś przestępstwo albo ohydne zboczenie, wymagające aktywnego zwalczania wszędzie, gdziekolwiek się pojawi. <br>- W każdym razie karpia nigdy bym nie zabił - dodał Jacek prowokacyjnie.<br>- A ja to robię. Owijam rybę szczelnie gazetą i buch! Młotkiem w łeb. Ktoś to musi robić, aby ktoś mógł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego