Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
tymi, którym wydawało się, że kochają. Nie zbliżaj się, proszę. Zaleje nas czerń. - Drugiego takiego pesymisty ze świecą szukać. Nie wierzę w tę twoją czerń. Ludzie nie są całkowicie i co do jednego źli. - Czy to jest zło? Czy ja mówię, że to jest zło? - Boisz się, że przyjadę i wejrzysz w moje myśli. - Tak. Nie można lubić kogoś, do kogo czuje się obrzydzenie. - Czy to jest właśnie to, co czujesz do ludzi? Obrzydzenie? Ludzie cię brzydzą? Jezu Chryste, Czarny, ty powinieneś się leczyć, przecież to jest choroba psychiczna. - Więc właśnie. Daj sobie spokój z wariatem. - Ani mi się śni. - Proszę
tymi, którym wydawało się, że kochają. Nie zbliżaj się, proszę. Zaleje nas czerń. - Drugiego takiego pesymisty ze świecą szukać. Nie wierzę w tę twoją czerń. Ludzie nie są całkowicie i co do jednego źli. - Czy to jest zło? Czy ja mówię, że to jest zło? - Boisz się, że przyjadę i wejrzysz w moje myśli. - Tak. Nie można lubić kogoś, do kogo czuje się obrzydzenie. - Czy to jest właśnie to, co czujesz do ludzi? Obrzydzenie? Ludzie cię brzydzą? Jezu Chryste, Czarny, ty powinieneś się leczyć, przecież to jest choroba psychiczna. - Więc właśnie. Daj sobie spokój z wariatem. - Ani mi się śni. - Proszę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego