Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Nowa Fantastyka
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1996
stolicy zwany przez pradawnych pałacykiem zimowym.
Wierzcie mi, siostry i bracia, że bliski jest już czas odejścia od konwenansów.
I powstanie w kraju tym nieszczęsnym reaktor jądrowy, i chociaż nie będzie to specjalnie duży reaktor, to jedna jego awaria wystarczy, aby zdziesiątkować ludność i rozpowszechnić białaczkę.
Przeto powiadam wam, że wena twórcza nie zawita już nigdy do artystów polskich.
I przez osiemnaście lat nie wytrzeźwieje ten, kto napije się alkoholu przed osiągnięciem pełnoletności.
A kolejarze, domagając się zmiany wójta we wsi Rury Małe, spuszczą w całej Polsce szlabany na cztery dni i cztery noce.
Wierzcie mi, siostry i bracia, że filozofom
stolicy zwany przez pradawnych pałacykiem zimowym.<br>Wierzcie mi, siostry i bracia, że bliski jest już czas odejścia od konwenansów.<br>I powstanie w kraju tym nieszczęsnym reaktor jądrowy, i chociaż nie będzie to specjalnie duży reaktor, to jedna jego awaria wystarczy, aby zdziesiątkować ludność i rozpowszechnić białaczkę.<br>Przeto powiadam wam, że wena twórcza nie zawita już nigdy do artystów polskich.<br>I przez osiemnaście lat nie wytrzeźwieje ten, kto napije się alkoholu przed osiągnięciem pełnoletności.<br>A kolejarze, domagając się zmiany wójta we wsi Rury Małe, spuszczą w całej Polsce szlabany na cztery dni i cztery noce.<br>Wierzcie mi, siostry i bracia, że filozofom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego