Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
bardzo duże,
Lecz chudym wróblom też przybędzie patron,
A kiedy śniegi nawet ślad ich zatrą,
To się przy ogniu w lekturze zanurzę.

I nitkę kupię. Do klamki przytroczę,
Będę się szarpał z mym ostatnim zębem,
Jak pies się szarpie z nieposłuszną szmatą...

Może ja piszę sonety prorocze?
Lecz w tejże wenie chyba wierzyć będę,
Że to widelcem zadziobał się Katon.


V

POWOŁANIE MIECZY
Męstwo! Przenigdy nie poleruj zbroi.
Chcesz ładzić szyszak? Czesz piękne kobiety
Lub wodospady. Dla twojej podniety
Dość oślej szczęki. Na niej męstwo stoi.

Na obu nogach. Ci są wierni twoi.
Gdy z nóg cię zwalą, to jakby z
bardzo duże,<br>Lecz chudym wróblom też przybędzie patron,<br>A kiedy śniegi nawet ślad ich zatrą,<br>To się przy ogniu w lekturze zanurzę.<br><br>I nitkę kupię. Do klamki przytroczę,<br>Będę się szarpał z mym ostatnim zębem,<br>Jak pies się szarpie z nieposłuszną szmatą...<br><br>Może ja piszę sonety prorocze?<br>Lecz w tejże wenie chyba wierzyć będę,<br>Że to widelcem zadziobał się Katon.<br><br><br>V<br><br>&lt;tit&gt;POWOŁANIE MIECZY&lt;/&gt;<br>Męstwo! Przenigdy nie poleruj zbroi.<br>Chcesz ładzić szyszak? Czesz piękne kobiety<br>Lub wodospady. Dla twojej podniety<br>Dość oślej szczęki. Na niej męstwo stoi.<br><br>Na obu nogach. Ci są wierni twoi.<br>Gdy z nóg cię zwalą, to jakby z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego