to ich drażni, gniewa, denerwuje i jak bardzo są wściekli, zaciekli i rozjuszeni, że ich ukochany jedyny syn, spadkobierca rodu i tradycji, wychowanek ojców jezuitów i elitarnego gimnazjum chce się ożenić właśnie z tobą.<br>Boli ich to bardziej niż ciebie wszystkie te nie spełnione marzenia o hucznym ślubie i wielodniowym weselu. Dopiekłaś im, ugodziłaś, przeraziłaś! Przestraszyli się uczuć własnego syna. Przerazili się buntu przeciwko sobie, buntu, który ty wywołałaś, którego jesteś jedyną przyczyną.<br>I jak muszą się czuć upokorzeni, wiedząc, że twoja miłość jest silniejsza od ich nienawiści, a może niezrozumienia.<br>Wyprostuj się, unieś głowę wysoko, przymierz śnieżnobiały kapelusik z woalką