Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
nie ruszając, czuł się biorącym udział we wszystkim, co się działo czy trwało dokoła, a cokolwiek schodziło mu z oczu, nie mogło dlań przepaść na dobre. Gdy wspominał, płakał za tym, co przeminęło, lecz nie wspominając mógł na inny, jemu samemu nie dość pojęty sposób czuć minione dalej współprzytomne, obecne, wespół ze sobą żyjące, i nawet bardziej żyjące, niż kiedy to można było widzieć, dotknąć. Tak było i z Piotrusiem.
- Czy mi się we śnie zjawił, czy mnie jako inaczej nawiedził, nie mam pojęcia, lecz go czuję, jakbym go nie utracił mówił nieraz Bogumił do starego Krępskiego.
Gdyż pani Barbarze nie
nie ruszając, czuł się biorącym udział we wszystkim, co się działo czy trwało dokoła, a cokolwiek schodziło mu z oczu, nie mogło dlań przepaść na dobre. Gdy wspominał, płakał za tym, co przeminęło, lecz nie wspominając mógł na inny, jemu samemu nie dość pojęty sposób czuć minione dalej współprzytomne, obecne, wespół ze sobą żyjące, i nawet bardziej żyjące, niż kiedy to można było widzieć, dotknąć. Tak było i z Piotrusiem.<br>- Czy mi się we śnie zjawił, czy mnie jako inaczej nawiedził, nie mam pojęcia, lecz go czuję, jakbym go nie utracił mówił nieraz Bogumił do starego Krępskiego.<br>Gdyż pani Barbarze nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego