sprawach urzędowych. Drugiej używam w kontaktach międzynarodowych, miastowych i ludzkich. W wersji angielskiej, zawiera numery telefonów wraz z kierunkowymi oraz e-mail, który już w tej chwili jest najważniejszym kontaktem: możesz mieszkać w szałasie, możesz co trzy miesiące zmieniać wynajmowane mieszkania, ale jeśli masz swój adres elektroniczny, jesteś od razu wiarygodna. Trzecia wizytówka to właściwie bilecik, tylko z imieniem i nazwiskiem. <br>Przed wojną używały takich zamężne kobiety - zero namiarów, by nie dawać podejrzeń, że zabiegają o nawiązanie znajomości. Moja miała akurat przeciwny cel: zrobiłam ją w tych prehistorycznych czasach, kiedy nie było telefonów komórkowych ani Internetu, a na założenie linii telefonicznej