Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
strachem Reynevan. Ją i tę jej klacz. Ale, uspokajał sumienie, ona z pewnością ma gdzieś w pobliżu swój orszak. Na takim koniu, tak odziana, toć przecie oczywiste, że to dziewczyna wysokiego rodu, takie jak ona nie jeżdżą same, myślał, gnając galopem we wskazanym przez pannę kierunku.
I oczywista, myślał, łykając wiatr w cwale, wcale nie nazywa się Nikoletta. Zadrwiła sobie ze mnie, biednego Alkasyna.
*
Skryty wśród bagien olsu nad Stobrawą Reynevan odetchnął, ba, poczuł się nawet dumnie i butnie, iście Roland czy Ogier, co okpił i w pole wywiódł prześladujące go hordy Maurów. Buta i dobre samopoczucie opuściły go jednak, gdy
strachem Reynevan. Ją i tę jej klacz. Ale, uspokajał sumienie, ona z pewnością ma gdzieś w pobliżu swój orszak. Na takim koniu, tak odziana, toć przecie oczywiste, że to dziewczyna wysokiego rodu, takie jak ona nie jeżdżą same, myślał, gnając galopem we wskazanym przez pannę kierunku.<br>I oczywista, myślał, łykając wiatr w cwale, wcale nie nazywa się Nikoletta. Zadrwiła sobie ze mnie, biednego Alkasyna.<br>*<br>Skryty wśród bagien olsu nad Stobrawą Reynevan odetchnął, ba, poczuł się nawet dumnie i butnie, iście Roland czy Ogier, co okpił i w pole wywiódł prześladujące go hordy Maurów. Buta i dobre samopoczucie opuściły go jednak, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego