Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Na oścież
Nr: 2-3(59)
Miejsce wydania: Bydgoszcz
Rok: 1999
świetlicy. Przez pierwszy tydzień od 8.00 do 16.00 w domu katechetycznym królowały niepodzielnie dzieciaki. Wspólnie z opiekunami wymyślali najróżniejsze sposoby na nudę i chyba im się udawało. Na górkach ułożyli ogromny wiatrak (miał być tylko z patyczków, ale dzieciakom spodobało się wynajdywanie jak największych gałęzi i tak powstał wiatrak ok. 5 metrowy). Byli też na podchodach w Jarużynie, gdzie gościła ich rodzina państwa Jabłońskich.
Pojechali do Gdańska, Gdyni i Sopotu. Na molo "wywiało" ich na wszystkie strony, ale radości było dużo. Byli też na nowo otwartym basenie. Poza tym malowali, rysowali, lepili z plasteliny różne cudaki, wycinali i wyklejali
świetlicy. Przez pierwszy tydzień od 8.00 do 16.00 w domu katechetycznym królowały niepodzielnie dzieciaki. Wspólnie z opiekunami wymyślali najróżniejsze sposoby na nudę i chyba im się udawało. Na górkach ułożyli ogromny wiatrak (miał być tylko z patyczków, ale dzieciakom spodobało się wynajdywanie jak największych gałęzi i tak powstał wiatrak ok. 5 metrowy). Byli też na podchodach w Jarużynie, gdzie gościła ich rodzina państwa Jabłońskich. <br>Pojechali do Gdańska, Gdyni i Sopotu. Na molo "wywiało" ich na wszystkie strony, ale radości było dużo. Byli też na nowo otwartym basenie. Poza tym malowali, rysowali, lepili z plasteliny różne cudaki, wycinali i wyklejali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego