Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
dobry.
- Dzień dobry - odpowiedział Grzegorz, odstawiając kubek i grzecznie wychylając się ku rozmówcy. Starszy jegomość był mocno zbudowany, przygarbiony, miał najeżone czarne brwi i poczciwe oczy, a na twarzy ze srogim wąsem - wyraz łagodnej rezygnacji. Chyba niezbyt dobrze widział, pytał o numer, a przecież stał tuż przed bramą, nad którą widniała piątka.
Grzegorz poinformował go uprzejmie, że to już następna kamienica i otrzymał miłe podziękowanie.
- I smacznego życzę panu - dodał jegomość, uśmiechając się poczciwie. - Drożdżówka, hm?
- Tak - uśmiechnął się Grzegorz. - Żona właśnie upiekła. - I dodał, całkiem niezgodnie z własnymi obyczajami, bo właśnie miał zwyczaj nie wchodzić w łatwe kontakty: - Taką mam
dobry.<br>- Dzień dobry - odpowiedział Grzegorz, odstawiając kubek i grzecznie wychylając się ku rozmówcy. Starszy jegomość był mocno zbudowany, przygarbiony, miał najeżone czarne brwi i poczciwe oczy, a na twarzy ze srogim wąsem - wyraz łagodnej rezygnacji. Chyba niezbyt dobrze widział, pytał o numer, a przecież stał tuż przed bramą, nad którą widniała piątka.<br>Grzegorz poinformował go uprzejmie, że to już następna kamienica i otrzymał miłe podziękowanie.<br>- I smacznego życzę panu - dodał jegomość, uśmiechając się poczciwie. - Drożdżówka, hm?<br>- Tak - uśmiechnął się Grzegorz. - Żona właśnie upiekła. - I dodał, całkiem niezgodnie z własnymi obyczajami, bo właśnie miał zwyczaj nie wchodzić w łatwe kontakty: - Taką mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego