coś, czego<br>bardzo potrzebował w tej tak niekorzystnej aurze. Ucieszony,<br>nie zamierzał sprawdzać, czy ktoś tam mieszka, przypiął narty<br>i ruszył przed siebie. Całkiem wygodnie trawersował zbocze.<br>Musiał się spieszyć, by przed zapadnięciem zmroku dotrzeć<br>w znane mu okolice.<br> Po pewnym czasie zaczął się niepokoić, bo nagle wystąpiła<br>silna mgła, widoczność była bardzo zła. Stwierdził, że<br>absolutnie nie jest w stanie określić stron świata, dokoła szaro-biało,<br>nie widać żadnych szczytów. Przystanął zaniepokojony i<br>zdezorientowany. Nagle spoza ciężkiej kotary wyjrzało słońce.<br>Oblane promieniami szczyty przedstawiały piękny widok.<br>Czarowne to zjawisko trwało nie dłużej niż minutę, ale to<br>wystarczyło, by zorientował się