Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 51 (1570)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
i złorzeczą tym, którzy z nonszalancką wyższością jakby nie widzą i nie słyszą co się tam na dole dzieje. O skutkach społecznych nie będę wspominał - tomy są już na ten temat spisane. Czy istnieje jakiekolwiek rozsądne wyjście z tej sytuacji? Tak!
Jedno polegać może na całkowitym wyeliminowaniu Tatr z pola widoczności człowieka i zadrutowaniu na kilka pokoleń tego obszaru z kategorycznym zakazem wejścia dla wszystkich. Wtedy będziemy mieli całkowity spokój.
Drugie, to olinować najmniejsze nawet wzniesienia, z Krupówkami włącznie przez wyciągi i kolejki. I wtedy też będziemy mieli spokój. A trzecie?
Trzecie gdzieś pośrodku, pomiędzy poprzednimi. I tak rozpatrując, biorąc pod
i złorzeczą tym, którzy z nonszalancką wyższością jakby nie widzą i nie słyszą co się tam na dole dzieje. O skutkach społecznych nie będę wspominał - tomy są już na ten temat spisane. Czy istnieje jakiekolwiek rozsądne wyjście z tej sytuacji? Tak!<br>Jedno polegać może na całkowitym wyeliminowaniu Tatr z pola widoczności człowieka i zadrutowaniu na kilka pokoleń tego obszaru z kategorycznym zakazem wejścia dla wszystkich. Wtedy będziemy mieli całkowity spokój. <br>Drugie, to olinować najmniejsze nawet wzniesienia, z Krupówkami włącznie przez wyciągi i kolejki. I wtedy też będziemy mieli spokój. A trzecie? <br>Trzecie gdzieś pośrodku, pomiędzy poprzednimi. I tak rozpatrując, biorąc pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego