Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
w chaszczach, szczękając zębami i opędzając się od komarów. Nie zmrużywszy oka. A może zmrużywszy, lecz na małą jeno chwilkę. Musiał zasnąć, musiał śnić, bo jakimże innym sposobem mógł widzieć dziewczynę z karczmy, tę szarą, przez nikogo nie zauważaną, tę z kaczeńcowym pierścionkiem na palcu? Jak inaczej, jak nie sennym widziadłem, mogła do niego przyjść?
Tak mało nas już zostało, powiedziała dziewczyna, tak mało. Nie daj się schwytać, nie daj się otropić. Co nie zostawia śladu? Ptak w powietrzu, ryba w wodzie.
Ptak w powietrzu, ryba w wodzie.
Chciał ją spytać, kim jest, skąd zna nawęzy, czym - bo przecie nie prochem
w chaszczach, szczękając zębami i opędzając się od komarów. Nie zmrużywszy oka. A może zmrużywszy, lecz na małą jeno chwilkę. Musiał zasnąć, musiał śnić, bo jakimże innym sposobem mógł widzieć dziewczynę z karczmy, tę szarą, przez nikogo nie zauważaną, tę z kaczeńcowym pierścionkiem na palcu? Jak inaczej, jak nie sennym widziadłem, mogła do niego przyjść?<br>Tak mało nas już zostało, powiedziała dziewczyna, tak mało. Nie daj się schwytać, nie daj się otropić. Co nie zostawia śladu? Ptak w powietrzu, ryba w wodzie.<br>Ptak w powietrzu, ryba w wodzie. <br>Chciał ją spytać, kim jest, skąd zna nawęzy, czym - bo przecie nie prochem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego