chyba pamięta młodość staruchy. Przynajmniej nie widać mankamentów figury. Te biodra, mała... i tu, zobacz, co dzieje się z udami. Nie histeryzuj, z daleka może nie jest tak źle. Przecież jak przychodzisz w spódnicy, to nawet Robertowi wymyka się gwizdnięcie. To niestety prawdziwy cymbał, ale Alek czy Mati są tacy więcej normalni, chyba im się podobam. W tym zamglonym lustrze twoje nogi, mała, największa ozdoba kobiety, są naprawdę zgrabne. No, można by, ewentualnie, mieć pewne zastrzeżenia natury ogólnej do pośladków. To wartość dodana zdrowego i racjonalnego żywienia w naszej znakomitej restauracji. Tylko że jak masz osiem złotych na dzień na jedzenie