Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
budował, ile opisywał własne wnętrze, babrając się w "problemie indywidualnego sumienia", który podobno - mniemał Gombrowicz - "nam, synom Wschodu, zaczyna topnieć w rękach" (Dz I 35). Twierdzenie tyleż wątpliwe, co niepokojące... Rabelais zaś był wesołym - lecz jakże zarazem poważnym! - optymistą, który marzył o opactwie humanistów, gdzie dopiero by zaczęto oddawać hołd wiecznym wartościom... Wolałbym więc przypomnieć prostszą i prawdziwszą genealogię Gombrowicza. Rodem spod Wilna i spod Sandomierza, Gombrowicz wyłania się - roześmiany i gorzki zarazem... z przepaści czasu, w który zapadła sarmacka Korona i Litwa. Wyłania się po to, aby udowodnić, że sceptyczno-heroiczną odmianę współczesnego humanizmu można - jakże niespodziewanie! - wyprowadzić z przysypanych
budował, ile opisywał własne wnętrze, babrając się w "problemie indywidualnego sumienia", który podobno - mniemał Gombrowicz - <q>"nam, synom Wschodu, zaczyna topnieć w rękach"</> (Dz I 35). Twierdzenie tyleż wątpliwe, co niepokojące... Rabelais zaś był wesołym - lecz jakże zarazem poważnym! - optymistą, który marzył o opactwie humanistów, gdzie dopiero by zaczęto oddawać hołd wiecznym wartościom... Wolałbym więc przypomnieć prostszą i prawdziwszą genealogię Gombrowicza. Rodem spod Wilna i spod Sandomierza, Gombrowicz wyłania się - roześmiany i gorzki zarazem... z przepaści czasu, w który zapadła sarmacka Korona i Litwa. Wyłania się po to, aby udowodnić, że sceptyczno-heroiczną odmianę współczesnego humanizmu można - jakże niespodziewanie! - wyprowadzić z przysypanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego