Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nie brał ani grosza, więc i szkoda byłoby nie
chodzić. Zanosiła mu za to czasem koszyczek jabłek, śliwek, moreli czy
choćby jedną z pierwszych zażółconych gruszek, a przyjmował to jedynie
dlatego, że z własnego sadu, jako dowód pamięci, nie, broń Boże,
zapłatę, na to by się nigdy nie zgodził.
Mimo wieku i zniedołężnienia trzymał się Jan kościoła jak tonący
brzytwy. Wdrapywał się już z widocznym wysiłkiem na chór, wciągając się
nieomal siłą woli po poręczy schodów poskręcanymi przez artretyzm
rękami, sapiąc przy tym, łomocząc stopami, aż w całym kościele dudniło.
Nie dał się jednak namówić księdzu choćby na krótki wyjazd gdzieś
nie brał ani grosza, więc i szkoda byłoby nie<br>chodzić. Zanosiła mu za to czasem koszyczek jabłek, śliwek, moreli czy<br>choćby jedną z pierwszych zażółconych gruszek, a przyjmował to jedynie<br>dlatego, że z własnego sadu, jako dowód pamięci, nie, broń Boże,<br>zapłatę, na to by się nigdy nie zgodził.<br> Mimo wieku i zniedołężnienia trzymał się Jan kościoła jak tonący<br>brzytwy. Wdrapywał się już z widocznym wysiłkiem na chór, wciągając się<br>nieomal siłą woli po poręczy schodów poskręcanymi przez artretyzm<br>rękami, sapiąc przy tym, łomocząc stopami, aż w całym kościele dudniło.<br>Nie dał się jednak namówić księdzu choćby na krótki wyjazd gdzieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego