Typ tekstu: Książka
Autor: Cegielski Max
Tytuł: Masala
Rok: 2002
Zachodem i Wschodem, między jednym a drugim brzegiem Wisły. (Bo przecież Stadion Dziesięciolecia, w stolicy, po wschodniej stronie rzeki, wbrew nazwie "Bazar Europa" jest bramą do Azji, ma atmosferę Pahargandżu).
Nie było widać żadnych białych-tylko Hindusi i oni. Siedzieli ze starszym człowiekiem, nieco obtyrpanym jak na sikha. "Te jego wielkie oczy widzą wszystkie moje grzechy". Jedzie do Gudżaratu. Max pokazał mu broszurki ze świątyni, bardzo się cieszy, ale nawet "weri gud" brzmi w jego ustach niezbyt zrozumiale. Naprzeciw sikha indyjski drobny urzędnik: szczupły i mały, z wąsikiem. Spodnie ma garniturowe, do tego koszulę i różowy sweterek bez rękawów. Jedzie do Adżmiru
Zachodem i Wschodem, między jednym a drugim brzegiem Wisły. (Bo przecież Stadion Dziesięciolecia, w stolicy, po wschodniej stronie rzeki, wbrew nazwie "Bazar Europa" jest bramą do Azji, ma atmosferę Pahargandżu).<br>Nie było widać żadnych białych-tylko Hindusi i oni. Siedzieli ze starszym człowiekiem, nieco &lt;orig&gt;obtyrpanym&lt;/&gt; jak na sikha. "Te jego wielkie oczy widzą wszystkie moje grzechy". Jedzie do Gudżaratu. Max pokazał mu broszurki ze świątyni, bardzo się cieszy, ale nawet "weri gud" brzmi w jego ustach niezbyt zrozumiale. Naprzeciw sikha indyjski drobny urzędnik: szczupły i mały, z wąsikiem. Spodnie ma garniturowe, do tego koszulę i różowy sweterek bez rękawów. Jedzie do Adżmiru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego