Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Musieliśmy przenieść go stamtąd.
- Czy to było wtedy, gdy bosman Nowicki wczoraj przybiegł po mego
ojca?
- Tak, posłałem po niego, ponieważ nie mogłem sam opanować sytuacji.
- Bosman nawet nie wspominał o tym - oburzył się Tomek. - Opowiadał
za to dowcipy o równiku i wielorybach.
- Nie chciał cię zapewne przestraszyć. Jest twoim wielkim
przyjacielem.
- No i co się stało dalej?
- Ulokowaliśmy tygrysa w innym pomieszczeniu, a potem naprawiliśmy
iluminator. W czasie przenoszenia klatki ktoś przez nieuwagę musiał
wyciągnąć zatyczkę rygla, czym spowodował całą tę przykrą historię.
Kiedy wszedłem do niego, drzwi klatki były zamknięte. Widocznie
zatrzasnęło je kołysanie statku. Dlatego dałem schwycić się
Musieliśmy przenieść go stamtąd.<br> - Czy to było wtedy, gdy bosman Nowicki wczoraj przybiegł po mego<br>ojca?<br> - Tak, posłałem po niego, ponieważ nie mogłem sam opanować sytuacji.<br> - Bosman nawet nie wspominał o tym - oburzył się Tomek. - Opowiadał<br>za to dowcipy o równiku i wielorybach.<br> - Nie chciał cię zapewne przestraszyć. Jest twoim wielkim<br>przyjacielem.<br> - No i co się stało dalej?<br> - Ulokowaliśmy tygrysa w innym pomieszczeniu, a potem naprawiliśmy<br>iluminator. W czasie przenoszenia klatki ktoś przez nieuwagę musiał<br>wyciągnąć zatyczkę rygla, czym spowodował całą tę przykrą historię.<br>Kiedy wszedłem do niego, drzwi klatki były zamknięte. Widocznie<br>zatrzasnęło je kołysanie statku. Dlatego dałem schwycić się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego