Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
na złodziejów, bo już wiemy, że mamy do czynienia nie ze złodziejem, a kimś, komu strzeliło do głowy zażartować sobie z nas. A po wtóre, ciekaw jestem, w jaki sposób możemy kazać? On sobie drwi z tego, póki go nie znamy.
Ale zacietrzewiony Władek nie słuchał, skoczył ku tablicy i wielkimi literami drżącą ręką napisał:

My, cała klasa, rozkazujemy ci, złodzieju, żebyś zwrócił skarbonkę i przyznał się. Inaczej wyrzucimy cię ze szkoły!

Zoja wzięła wilgotną ściereczkę i spytała uprzejmie:
- Czy już przeczytaliście wszyscy? - Potem starła napis powolutku i dokładnie.
Teraz zrozumiał Władek, że całe jego wezwanie było bez sensu. Siadł na ławce
na &lt;orig&gt;złodziejów&lt;/&gt;, bo już wiemy, że mamy do czynienia nie ze złodziejem, a kimś, komu strzeliło do głowy zażartować sobie z nas. A po wtóre, ciekaw jestem, w jaki sposób możemy kazać? On sobie drwi z tego, póki go nie znamy.<br>Ale zacietrzewiony Władek nie słuchał, skoczył ku tablicy i wielkimi literami drżącą ręką napisał:<br><br>My, cała klasa, rozkazujemy ci, złodzieju, żebyś zwrócił skarbonkę i przyznał się. Inaczej wyrzucimy cię ze szkoły!<br><br>Zoja wzięła wilgotną ściereczkę i spytała uprzejmie:<br>- Czy już przeczytaliście wszyscy? - Potem starła napis powolutku i dokładnie.<br>Teraz zrozumiał Władek, że całe jego wezwanie było bez sensu. Siadł na ławce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego