Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
usiłował zepchnąć w niepamięć. Tych oto dwóch ludzi zamordował własnymi rękoma. Nie ich chciał zabić. Chciał zabić innego człowieka. Lecz cóż to znaczyło? Bezsens i przypadkowość tej zbrodni czyniły ją jeszcze potworniejszą. Nie znajdował w sobie żadnego usprawiedliwienia. Wszystko przemawiało przeciw niemu. Ślepa solidarność, o której mówił Andrzej? Honor i wierność do ostatka, nawet wbrew sobie? Czuł, że ponad wszystkimi tymi prawami i więzami spoczywa w człowieku prawda jeszcze czulszą i trwalszą miarą sprawiedliwości obdarzona. I nagle targnęło nim przejmujące zdumienie. Jak się to stało, że w ciągu dwóch nocy mógł bez wstrząsu przerażenia trzymać w ramionach ciało Krystyny? Za dnia
usiłował zepchnąć w niepamięć. Tych oto dwóch ludzi zamordował własnymi rękoma. Nie ich chciał zabić. Chciał zabić innego człowieka. Lecz cóż to znaczyło? Bezsens i przypadkowość tej zbrodni czyniły ją jeszcze potworniejszą. Nie znajdował w sobie żadnego usprawiedliwienia. Wszystko przemawiało przeciw niemu. Ślepa solidarność, o której mówił Andrzej? Honor i wierność do ostatka, nawet wbrew sobie? Czuł, że ponad wszystkimi tymi prawami i więzami spoczywa w człowieku prawda jeszcze czulszą i trwalszą miarą sprawiedliwości obdarzona. I nagle targnęło nim przejmujące zdumienie. Jak się to stało, że w ciągu dwóch nocy mógł bez wstrząsu przerażenia trzymać w ramionach ciało Krystyny? Za dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego