Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
drugi tobół, znacznie większy.
Nastał świt. Dzień, w którym miało spełnić się przeznaczenie.
Ziemia zdawała się miękko uginać pod stopami Liścia. Gałęzie drzew szumiały pieśń dla odchodzącego brata, ich zaśpiew dźwięczał w uszach obu mężczyzn. W głowie Magwera pojawiały się nagle dziwne słowa, dźwięki, których nie rozumiał, ułożone w tajemnicze wiersze i frazy.
Szli zabić bana. Zamordować władcę krainy, którą rozstawni gwardyjscy biegacze przemierzali w trzy dni. Kraju gór i bystrych rzek, drwali i rolników, soli i szkła.
Ban paść miał z ręki tego, który zginąć musi przed banem. Tak głosiła wróżba.
Szli, a las szeptał im słowa pożegnania, życzenie zwycięstwa
drugi tobół, znacznie większy.<br>Nastał świt. Dzień, w którym miało spełnić się przeznaczenie.<br>Ziemia zdawała się miękko uginać pod stopami Liścia. Gałęzie drzew szumiały pieśń dla odchodzącego brata, ich zaśpiew dźwięczał w uszach obu mężczyzn. W głowie Magwera pojawiały się nagle dziwne słowa, dźwięki, których nie rozumiał, ułożone w tajemnicze wiersze i frazy.<br>Szli zabić &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt;. Zamordować władcę krainy, którą rozstawni gwardyjscy biegacze przemierzali w trzy dni. Kraju gór i bystrych rzek, drwali i rolników, soli i szkła.<br>&lt;orig&gt;Ban&lt;/&gt; paść miał z ręki tego, który zginąć musi przed &lt;orig&gt;banem&lt;/&gt;. Tak głosiła wróżba.<br>Szli, a las szeptał im słowa pożegnania, życzenie zwycięstwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego