Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
nagłym skręcie wypięło się jak łuk trzeszczący od naprężenia. Na wargi wystąpiła mu piana.
Rotmistrz Sołomin uczuł, że włosy stają mu dęba, ostre jak igiełki, a serce, jak rozgnieciona w garści, dojrzała pomarańcza, tryskiem nagłego bólu przesącza się przez palce. Przyczyny tego bólu nie mógł zrozumieć. Patrzył wytrzeszczonymi oczyma na wijącego się w konwulsjacn człowieka i chciał krzyczeć, ale krzyk, jak wtłoczony, zbyt gruby korek, nie wychodził przez wąską szyjkę ust .
Rozmiękłymi palcami pochwycił umierającego za ramiona i, potrząsając nim, bełkotał:
- Sierioża!
Chciał powiedzieć coś ciepłego, pieszczotliwego, lecz w gorączkowo przetrząsanej stercie słów nic odpowiedniego nie znajdował. Tylko ręce kurczowo ściskały suche
nagłym skręcie wypięło się jak łuk trzeszczący od naprężenia. Na wargi wystąpiła mu piana.<br>Rotmistrz Sołomin uczuł, że włosy stają mu dęba, ostre jak igiełki, a serce, jak rozgnieciona w garści, dojrzała pomarańcza, tryskiem nagłego bólu przesącza się przez palce. Przyczyny tego bólu nie mógł zrozumieć. Patrzył wytrzeszczonymi oczyma na wijącego się w konwulsjacn człowieka i chciał krzyczeć, ale krzyk, jak wtłoczony, zbyt gruby korek, nie wychodził przez wąską szyjkę ust &lt;page nr=207&gt;.<br> Rozmiękłymi palcami pochwycił umierającego za ramiona i, potrząsając nim, bełkotał:<br>- Sierioża!<br>Chciał powiedzieć coś ciepłego, pieszczotliwego, lecz w gorączkowo przetrząsanej stercie słów nic odpowiedniego nie znajdował. Tylko ręce kurczowo ściskały suche
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego