szklaneczkę. W tych winiarenkach, na ogół w bocznych uliczkach, z reguły można dotrzeć do niezłego, a na pewno chłodzącego w upały wina z beczki. Nawet w najmniejszym borozo, bo tak zwą winiarnię, zawsze znajdzie się wytrawny rizling, półwytrawny, aromatyczny muskatel i jedno czerwone wytrawne wino.<br>Są dwie szkoły korzystania z winiarni. Pierwsza nieustannego szukania jeszcze lepszej i druga wybrania sobie najbliższej, w której za trzecią wizytą zostanie się uznanym za honorowego gościa, zwłaszcza gdy jest się z Polski. W tych winiarniach litr wina - również na wynos - kosztuje ok. 200 ft, czyli poniżej dolara! Są to jednak wina, które należy wypijać na