była nadbudówka - heca, jak leciała do morza. No, mówię panu! A do kadłuba to wlewa się wody więcej niźli w całym oceanie...<br> "Dziesięć Be, dziesięć Be, z nami nie jest źle!"<br> A kiedy skołatany statek cudem dociera do portu, gdy ocean się uspokaja i kończą strrraszne chwile, przekorny chór pokładowych wisusów kwituje ostatnią zwrotkę nieco zmienionym refrenem, dołączając dysharmoniczną codę: "Zero Be, zero Be, z nami beznadziejnie źle. Zero Be, zero Be! Gdzie się podział wiatr?".<br> Nagrywam to wszystko na magnetofon z niemałymi przeszkodami. Kabel mikrofonu plącze się bowiem z cumą kota, który daje popis swych hafciarskich uzdolnień. Wyplątuję bestię, która